Reaktywacja tematu z 17 Lis 2009
Na wstępie bardzo ważna uwaga:
PREZENTOWANE PONIŻEJ TECHNIKI ABSOLUTNIE NIE ZASTĘPUJĄ DEDYKOWANYCH DO ZJAZDÓW PRZYRZĄDÓW - SĄ TO TECHNIKI AWARYJNE I TYLKO JAKO TAKIE POWINNY BYĆ STOSOWANE.
Podczas eksploracji czasami następuje konieczność zjazdu przy pomocy awaryjnych technik - spowodowane jest to w 99% brakiem przeznaczonego do tego przyrządu. Najczęściej dzieje się tak z powodu zgubienia go lub, zapomnieniu o zabraniu z domu
Z reguły w każdej ekipie funkcjonują pożyczaki, można też wymieniać się szpejem (choć osobiście jestem sceptycznie nastawiony do tego typu praktyk). Dlatego jeżeli jest to sytuacja znana -nie ma większych problemów. Niestety zdarzają się też sytuacje awaryjne, kiedy trzeba wykonać zjazd "na byle czym". Najczęściej wynika to ze zgubienia w szybie/ na wysokości przyrządu zjazdowego podczas przepinki - z reguły ma to miejsce u osób które zamiast STOPa, SIMPLE, ID, Trolla, stosują różne kubki, ósmeki, lub GRIGRI. Oczywiście zdarzają się geniusze którzy potrafią zgubić STOPa Tak, czy siak, - warto znać techniki awaryjnego zjazdu i o tym właśnie będzie ten temat.
Z wielu technik wybrałem 5 które uważam za najważniejsze:
1. zjazd w kluczu
2. zjazd na półwyblince
3. improwizowane przyrządy z karabinków.
4. zjazd na obciążonej linie przy pomocy STOPa (nie polecam)
5. schodzenie na przyrządach do wychodzenia
1. Pierwszym i chyba najstarszym sposobem jest zjazd w kluczu. Wygląda on tak:
Do zalet należy prostota i brak szpeju.
Ma też oczywiście ogromne wady - jest niewygodny, bolesny, a co gorsze nogi zjeżdżającego powinny mieć kontakt ze ścianą. Bardzo ciężko i niebezpiecznie zjeżdża się tak w pionie bez oparcia dla nóg.
2. Kolejnym, o niebo lepszym sposobem jest zjazd na półwyblince .
Najpierw wkleje co to jest za węzeł, i jak to się wiąże w wspinaczce - na stanowisku:
oczywiście takie zastosowanie półwyblinki nie nada nam się do zjazdu awaryjnego, kiedy mamy tylko własnego HMSa i linę
Dlatego poniżej kolarz mojego autorstwa jak lewą ręką wiązać półwyblinkę "na zjazd":
Dwie ważne sprawy:
- zakręcać karabinek! (punkt 7)
- wyjście liny z HMSa (punkt 8 ) - można tak jak na obrazku, można (i tak jest bardziej "po Bożemu") do góry.
Zaletami półwyblinki są:
- łatwość wiązania
- dostępność sprzętu (HMS, lina)
Wadami są:
- mocno zużywa linę
- słabo hamuję (bardzo słabo)
3. Kolejnym patentem są improwizowane przyrządy z karabinków. Wymagają one posiadania w razie "W" przynajmniej 3 karabinków. I dalej to już można cuda działać:
Osobiście polecam te zaznaczone zielonym kwadracikiem. Naprawdę warto znać i przećwiczyć powyższe układy z karabinkami.
4.Kolejny patent jest BARDZO ryzykowny -wahałem się czy go w ogóle dawać jednakże myślę, że powinien się tu znaleźć. Mowa o zjeździe na obciążonej linie przy pomocy STOPa.
poniższy patent jest do wykorzystania TYLKO I WYŁĄCZNIE na STALE obciążonej linie
Aby tak zjechać musimy mieć stale obciążoną linę, łojanta - kamikaze, oraz STOPa i 2 karabinki. Patent wygląda tak jak na obrazku - ciągnięcie za koniec "A" STOPa w dół powoduje zmianę kąta wychodzenia liny z rolki i karaboli, a tym samym zjazd. Z kolei popychanie końca stopa "A" do góry (a "B" w dół) powoduje wyhamowywanie zjazdu. Patent ten jest bardzo niebezpieczny ponieważ:
a) jakiekolwiek odciążenie liny i lecimy jak szmata
b) minimlanie za mocne pociągniecie końca "A" stopa w dół i mamy efekt jak w punkcie a)
Dlatego patent ten jest do wykorzystania tylko i wyłącznie w naprawdę awaryjnych sytuacjach.
A uwaga na marginesie - shunt wpięty nad tak umieszczonego STOPa najprawdopodobniej nie zadziała, prusik - to już lepiej schodzić na przyrządach, może, podkreślam MOŻE, ASAP albo LOCKER powyżej zapewniałby jakiś tam margines bezpieczeństwa.
Używanie tego patentu na DRT to głupota, bo lepiej normalnie zjechać wtedy na tej drugiej żyle niż ryzykować ten sposób.
5. Na koniec najlepszy (najbezpieczniejszy) sposób awaryjnego zjazdu /zejścia: schodzenie na przyrządach do wychodzenia. Sposób ten zajmuje najwięcej czasu, ale jest też najpewniejszy:
CZERWONY -przyrząd zablokowany
ZIELONY - przyrząd z uchylonym zamkiem
A - oba przyrządy wpięte, małpa wysoko.
B - Siadamy całym ciężarem na Crollu, małpa jest odciążona, lonża od niej nie jest napięta. Uchylamy (NIE WYPINAMY!) zamek w małpie i przesuwamy ją w dół.
Jak każdy wie, zarówno w Crollu jak i Małpie możemy lekko "uchylić zamek" tak, że lina nie jest łapana i można swobodnie przesuwać przyrząd w dół. Właśnie to jest sens tej techniki - oczywiście dany przyrząd nie może być pod obciążeniem wtedy.
C - Małpa praktycznie wjechała nam w Crolla - stajemy na małpie i ją obciążamy, zaś odciążamy crolla, uchylamy w nim zamek i przesuwamy jego (a tym samym siebie) maksymalnie w dół. ( tak naprawdę kucając na stopce od małpy).
D - wracamy do pozycji z A - wisimy na obu przyrządach z tym, że małpa jest maksymalnie wysoko od crolla, ale tak żeby nie wisieć na lonży od niej. Powtarzamy procedurę.
BTW: jak komuś wygodnie może zaczynać sekwencje od puszczenia crolla w dół, a nie małpy (tzn od puntu C, w sekwencji C-D-B-A). Tu jak kto woli.
Tak o to kończę opis wybranych patentów AWARYJNYCH technik zjazdowych -zapraszam do dyskusji, jak coś jest nie jasne - pytajcie.
Techniki AWARYJNEGO zjazdu na linie.
Techniki AWARYJNEGO zjazdu na linie.
Rossomak z sztolniefora.pl -ten sam ale inny!
Techniki AWARYJNEGO zjazdu na linie.
Pytanie dotyczące zjazdu na rolce stop na obciążonej linie- z jakiego powodu shunt wpięty nad rolkę ma nie zadziałać? Przecież działanie shunta zależy od tego czy lonża pociągnie dźwignię przyrządu, obciążona lina nie ma tu znaczenia. Prusik lub francuz również zadzialają bez zarzutu.