Nitecore NU25
: 04 sty 2019, 10:36
Firma Nitecore to "głębokie chiny" które zaczęły robić na tyle dobre latarki że wypełzły z Azji i zaatakowały Europę...gdzie też królują chińskie latarki tyle że brendowane Petzlem, Blac Diamond etc.
Firma ta jest na razie dla mnie dużą niewiadomą choć osoby które jej czołówki mają na razie są zadowolone. Czołówkę tą kupiłem jako "awaryjną" do wieszania na szyi jak idę pod ziemię. Do tej pory rolę tą pełniła u mnie stara Tikka Petzla z czterema LEDami (zasilanie na AAA). Sprawowała się bardzo dobrze i wciąż jest w "zestawie ucieczkowym", a I linię obecnie sobie wymieniłem na Nitecore 25 - która jest dużo mniejsza i lżejsza.
Jak NU25 świeci? Zadziwiająco dobrze. Czołówka ma trzy diody LED zasilane z wbudowanego małego (niewymiennego) akumulatorka 610mAh Li-ion 3,7V.
Diody:
1) główna skupiona (360 lumenów do póki się nie przegrzeje ; 190 lumenów 5h, 38 lumenów 8h, 1 lumen 160h )
2) biała pomocnicza światła rozproszonego (20 lumenów przez 6h)
3) czerwona pomocnicza światła rozproszonego (13 lumenów przez circa 8h, 0,9lumena przez 68h)
Akumulator ma gwarancję na 500 cykli rozładowania i ładowania.
Cena jest wysoka jak na chińczyka bo 175zł, zatem cenowo wchodzi nawet ponad poziom pozycjonowanej tak samo Petzlowskiej Bindi której cena waha się od 165 do 220zł i która jest takim samym "mikroczołem" .
Co do rozmiarów - porównanie z Fenixem HL60R który jest nieduży: W zasadzie NU25 na szyi nie czuć. Tak samo zmieści się do kurtki lub kieszeni spodni. Zobaczę czy za rok pozytywne wrażenia jakie mam po jej zakupie zostaną utrzymane.
Firma ta jest na razie dla mnie dużą niewiadomą choć osoby które jej czołówki mają na razie są zadowolone. Czołówkę tą kupiłem jako "awaryjną" do wieszania na szyi jak idę pod ziemię. Do tej pory rolę tą pełniła u mnie stara Tikka Petzla z czterema LEDami (zasilanie na AAA). Sprawowała się bardzo dobrze i wciąż jest w "zestawie ucieczkowym", a I linię obecnie sobie wymieniłem na Nitecore 25 - która jest dużo mniejsza i lżejsza.
Jak NU25 świeci? Zadziwiająco dobrze. Czołówka ma trzy diody LED zasilane z wbudowanego małego (niewymiennego) akumulatorka 610mAh Li-ion 3,7V.
Diody:
1) główna skupiona (360 lumenów do póki się nie przegrzeje ; 190 lumenów 5h, 38 lumenów 8h, 1 lumen 160h )
2) biała pomocnicza światła rozproszonego (20 lumenów przez 6h)
3) czerwona pomocnicza światła rozproszonego (13 lumenów przez circa 8h, 0,9lumena przez 68h)
Akumulator ma gwarancję na 500 cykli rozładowania i ładowania.
Cena jest wysoka jak na chińczyka bo 175zł, zatem cenowo wchodzi nawet ponad poziom pozycjonowanej tak samo Petzlowskiej Bindi której cena waha się od 165 do 220zł i która jest takim samym "mikroczołem" .
Co do rozmiarów - porównanie z Fenixem HL60R który jest nieduży: W zasadzie NU25 na szyi nie czuć. Tak samo zmieści się do kurtki lub kieszeni spodni. Zobaczę czy za rok pozytywne wrażenia jakie mam po jej zakupie zostaną utrzymane.